środa, 8 lipca 2015

Mama się rehabilituje :)

Od poniedziałku jeżdżę na rehabilitację, czy czuję poprawę szczerze mówiąc nie wiem bo ostatnimi czasy plecy przestały dokuczać bolą jedynie jak ponoszę małą a ona przecież już nie taka mała bo ma prawie 3 latka a wygląda na więcej. Mam 3 zabiegi dziennie, solux, laser i prądy. Najbardziej obwiałam się tych prądów ale są najprzyjemniejsze szkoda, że trwają tylko 10 minut ;)
Codziennie zwalniam się z pracy bo zabiegi mam na 14:30 a muszę 30km dojechać, więc jadę PKS-em o 13:12 i prawie codziennie jedzie ten fajny kierowca, któremu wiem że się podobam bo bardzo się mnie wstydzi ;)
Wczoraj rozmawiał przez telefon i byłam w szoku, że taki facet a głos ma tak miękki, taki delikatny, uspokajający, gdybym nie miała męża chyba bym się w nim zakochała, a przynajmniej w tym głosie :)
Wczoraj rano poszłam zrobić się na bóstwo, zmieniłam kolor i fryzurę. Bardzo dobrze się w nowym looku czuję, wszyscy mówią, że super, inaczej ale twarzowo, w końcu trzeba było coś zrobić dla siebie, w końcu nie wiadomo kogo spotkam na tej rehabilitacji ;) oczywiście żartuję, to był już czas na odświeżenie fryzury. Te z was które mają krótkie włosy wiedzą że po miesiącu włosy wołają już o podcięcie.
Dobra zabieram się za robotę bo o 13 wychodzę.
Miłego dnia.

6 komentarzy:

  1. I bardzo fajnie, że nowy image - niby mała rzecz, a potrafi poprawić samopoczucie. Sama mam włosy raczej ścięte na krótko i strasznie mnie denerują, jak zaczynają odrastać.
    Miłego dnia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No i bardzo dobrze. Niech się dzieje. Rehabilituj się na zdrowie :) Widzę, że nastrój zwyżkowy :D Tak trzymaj. Matka też człowiek, musi o siebie zadbać. Też lada dzień biegnę do fryzjera :)
    No i ten kierowca... hehe.... ja ostatnio w trasie złapałam jakiś romasn Montefiore, chyba "Francuski ogrodnik" i mnie wciągnęło. Jeśli chcesz wzmocnić wrażenia, polecam tę lekturę podczas oczekiwania na autobus :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie ma to jak zmiana fryzury na poprawę samopoczucia :) Jak nam kobietom niewiele trzeba. No może jeszcze, żeby ktoś pochwalił tą zmianę.
    Fajnie, że udało Ci się dostać na rehabilitację. Niech przyniesie efekty, chociaż kręgosłup przy Córci nie ma szans na odpoczynek.
    Mam podobnie - lubię piękne, męskie głosy.
    PS. Zagubiłam Cię gdzieś, ale już mam blog w zakładkach.

    OdpowiedzUsuń
  4. Niech rehabilitacja wyjdzie nie tylko na zdrowie, ale jeszcze zdecydowanie poprawi Twoje samopoczucie (a jeśli nie ona sama, to przynajmniej dojazdy w towarzystwie kierowcy o cudownym glosie ;) )

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale optymizm od Ciebie bije. Rehabilitacja dobrze nie zaczęta a już widać pozytywne efekty :) A tak na poważnie - czasem małe zmiany, a działają wiele. No i każda z nas chciałaby się podobać mężczyznom ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajnie, że taki miły kierowca towarzyszy Ci codziennie ;) Oj miło jest czuć się atrakcyjną w jakiś świeżych oczętach :)
    Udanej rehabilitacji, no i czekam na fotki :)

    OdpowiedzUsuń