środa, 16 grudnia 2015

Poznaj swoją wartość i zacznij się docieniać

Jestem, żyję, przepraszam Was za ostatni wpis, który mówił wiele w swojej krótkiej treści.
Emocje trochę już opadły, chociaż jakaś zadra w sercu pozostanie. Daliśmy sobie szansę, jesteśmy razem głównie dla małej bo ona ostatnio szaleje na punkcie ojca i wiem, gdybym teraz jej Go zabrała byłoby źle. Ze sobą też więcej rozmawiamy, przebywamy a od kiedy mała u nas jest było to dość rzadkie. Powiedziałam co mnie boli i co musi się zmienić, padły mocne słowa. Widocznie potrzebne były mojemu eM bo chyba nie zdawał sobie sprawy, że swoją obojętnością rozwalił wszystko co było. Czy będzie dobrze nie wiem, wiem jedno że jeśli następnym razem poczuję to co poczuła teraz to wystawiam jego rzeczy za drzwi już bez jakiejkolwiek rozmowy, bo kolejne zapewnienia nie będą miały dla mnie znaczenia.

Od niedawna uczę się tego co w tytule "poznaj swoją wartość i zacznij się doceniać" - to jest bardzo dla mnie trudne, nie wiem z czego to wynika, pewnie z jakiś zaszłości. Faktycznie trochę zaczynam się cenić, nie pozwolę już, żeby ktoś mnie wykorzystywał (nawet jeśli to jest najbliższa rodzina), żeby promował się moją ciężką pracą. 

Chciałam coś jeszcze napisać ale jak to jest zazwyczaj co chwilę ktoś coś potrzebuje i wena już minęła. Pewnie kolejny wpis będzie obszerniejszy.

czwartek, 3 grudnia 2015

Żałuję...

Żałuję, że Cię znałam
Żałuję, że kochałam

teraz właśnie tylko to czuję do mojego "jeszcze" męża...